Współczesny mezalians

Trzy metry nad niebem” to film skierowany wyraźnie do fanów gatunku, ale także miłośników książki pod tym samym tytułem.
Film o dwóch światach i parze kochanków oferuje wiele znanych konwencji, dużo kiczu i jest trochę zbyt długi. Jednak jest też bardzo romantyczny.


Urocza para na ekranie dostarcza widzom dużo wzruszeń. I to właśnie dla głównych aktorów Mario Casas i Maríi Valverde warto obejrzeć tę produkcję.

Konwencjonalny, ale dobry warsztatowo

Pod względem technicznym „Trzy metry nad niebem” jest naprawdę dobrze zrobiony. Główni bohaterowie są młodzi, atrakcyjni, a wcielający się w nich aktorzy grają perfekcyjnie i wyglądają fantastycznie. Uroku dodają piękne zdjęcia z Barcelony i współgrająca z fabułą muzyka.

Brak proporcji

Film jest trochę przesadzony. W wielu scenach przyczyna i skutek są po prostu nieproporcjonalne względem siebie, reakcje młodych ludzi są często całkowicie przesadzone. Eliminuje to możliwość identyfikacji, co jest ważnym warunkiem skuteczności dramatu. Niektóre sceny są zupełnie niezrozumiałe, jest sporo niedomówień.


Niemniej jednak film dostarcza dużo wzruszeń. Historia, wydawałoby się, niemożliwej miłości jest może trochę przesadzona, ale na pewno działa na emocje.

Jeśli film cię zainteresował, wersja książkowa jest do kupienia tu: https://rewolucja.co.uk/9788328710061/trzy-metry-nad-niebem

Comments are closed.